Przepyszny, aromatyczny plow zapiekany w chrupiącym laqaszu w stylu azerskim!
Shakh Plov
- kilka płatów lawasza (najlepszy naprawdę będzie lawasz, ale jeśli nie mamy pod ręką, można zastąpić tortillą)
- 350g ryżu (użyliśmy brązowego basmati)
- 300g dyni (użyliśmy mrożonej)
- 1 starta marchewka
- 1 ząbek czosnku
- 5 łyżek oleju
- łyżka rodzynków
- 2 łyżki pokrojonych w kostkę suszonych moreli
- 2 łyżki płatków migdałowych
- łyżka posiekanych orzechów włoskich
- szklanka bulionu
- 2 łyżki kurkumy
- łyżeczka słodkiej papryki
- łyżeczka sproszkowanego imbiru
- łyżeczka sproszkowanych ziaren kolendry
- odrobinka szafranu
- łyżka kuminu
-sól, pieprz
Przygotowanie:
1) Ryż gotujemy na półmiękko w osolonej wodzie z dodatkiem kurkumy.
2) Płaty lawasza wykładamy w okrągłym naczyniu żaroodpornym w taki sposób, aby cały dół naczynia był przykryty a jednocześnie płaty lawasza wystawały przynajmniej kilkanaście centymetrów ponad ścianę naczynia żaroodpornego. Chodzi o to, by po wyłożeniu ryżu i dyni dało się szczelnie zamknąć całe naczynie lawaszem od góry.
3) Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju, dodajemy drobno pokrojony czosnek i przyprawy (oprócz szafranu). Wrzucamy dynię i startą marchewkę.
4) Do kieliszka wsypujemy szafran (kilka-kilkanaście słupków) i zalewamy ciepłą, ale nie gorącą wodą (20-30ml).
5) Dynię zalewamy bulionem, dodajemy wodę z szafranem, rodzynki i płatki migdałów. Mieszamy i chwilę dusimy.
6) Dynię wykładamy do naczynia żaroodpornego na dolną warstwę lawasza. Następnie dodajemy ryż. Ryż posypujemy suszonymi owocami i orzechami. Przykrywamy wystającymi płatami lawasza tak, aby nie było prześwitów.
7) Piekarnik rozgrzewamy do 180-200 stopni. Górną część lawasza smarujemy dokładnie olejem z wierzchu. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na ok. 10-15 minut, do czasu aż wierzch lekko się spiecze (chcemy, żeby był chrupiący).
8) Wyciągamy z piekarnika, czekamy 5 minut i jemy możliwie za jednym podejściem, nie nadaje się zbytnio do odgrzewania.
Shakh Plov
Składniki (4-5 porcji):
- kilka płatów lawasza (najlepszy naprawdę będzie lawasz, ale jeśli nie mamy pod ręką, można zastąpić tortillą)
- 350g ryżu (użyliśmy brązowego basmati)
- 300g dyni (użyliśmy mrożonej)
- 1 starta marchewka
- 1 ząbek czosnku
- 5 łyżek oleju
- łyżka rodzynków
- 2 łyżki pokrojonych w kostkę suszonych moreli
- 2 łyżki płatków migdałowych
- łyżka posiekanych orzechów włoskich
- szklanka bulionu
- 2 łyżki kurkumy
- łyżeczka słodkiej papryki
- łyżeczka sproszkowanego imbiru
- łyżeczka sproszkowanych ziaren kolendry
- odrobinka szafranu
- łyżka kuminu
-sól, pieprz
Przygotowanie:
1) Ryż gotujemy na półmiękko w osolonej wodzie z dodatkiem kurkumy.
2) Płaty lawasza wykładamy w okrągłym naczyniu żaroodpornym w taki sposób, aby cały dół naczynia był przykryty a jednocześnie płaty lawasza wystawały przynajmniej kilkanaście centymetrów ponad ścianę naczynia żaroodpornego. Chodzi o to, by po wyłożeniu ryżu i dyni dało się szczelnie zamknąć całe naczynie lawaszem od góry.
3) Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju, dodajemy drobno pokrojony czosnek i przyprawy (oprócz szafranu). Wrzucamy dynię i startą marchewkę.
4) Do kieliszka wsypujemy szafran (kilka-kilkanaście słupków) i zalewamy ciepłą, ale nie gorącą wodą (20-30ml).
5) Dynię zalewamy bulionem, dodajemy wodę z szafranem, rodzynki i płatki migdałów. Mieszamy i chwilę dusimy.
6) Dynię wykładamy do naczynia żaroodpornego na dolną warstwę lawasza. Następnie dodajemy ryż. Ryż posypujemy suszonymi owocami i orzechami. Przykrywamy wystającymi płatami lawasza tak, aby nie było prześwitów.
7) Piekarnik rozgrzewamy do 180-200 stopni. Górną część lawasza smarujemy dokładnie olejem z wierzchu. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na ok. 10-15 minut, do czasu aż wierzch lekko się spiecze (chcemy, żeby był chrupiący).
8) Wyciągamy z piekarnika, czekamy 5 minut i jemy możliwie za jednym podejściem, nie nadaje się zbytnio do odgrzewania.
Komentarze
Prześlij komentarz