Liban - Tabbouleh

Po raz pierwszy pojawia się tu kuchnia libańska. Tabbouleh, czyli sałatka z bulgurem i ziołami pochodzi z Libanu, ale jej mniej lub bardziej ziołowe wersje jada się od Armenii po Egipt. Wersja libańska jest najbardziej zielona - zawiera zdecydowanie więcej ziół niż bulguru. Warto wspomnieć, że do zrobienia sałatki używa się najdrobniejszego bulguru. Nie trzeba go gotować - żeby zmiękł wystarczy woda spod pomidorów i sok z cytryny. Nie można go zastąpić bardziej popularną grubszą wersją (grubsze ziarna nie zmiękną bez gotowania). Drobny bulgur można znaleźć w tureckim sklepie, a jego najbliższym substytutem będzie kuskus. 

Składniki (4 porcje):
- 1/3 szklanki bardzo drobnego bulguru (można zastąpić kuskusem, ale nie grubym bulgurem) 
- 3 pomidory
- 10 łyżek oliwy 
- sok z 1 cytryny 
- 1/4 łyżeczki soli
- pieprz 
- pęczek mięty 
- 3 pęczki natki pietruszki
- kilka liści sałaty rzymskiej (opcjonalnie, do podania) 

Przygotowanie:
1) Bulgur przekładamy do miski. Pomidory kroimy w bardzo drobną kosteczkę i dodajemy (wraz z sokiem) do bulguru. 

2) Dodajemy oliwę, sok z cytryny oraz przyprawiamy solą i pieprzem. Dokładnie mieszamy.

3) Zioła myjemy i osuszamy ręczniczkiem papierowym. Obrywamy liście, które następnie bardzo drobno siekamy. Dodajemy do reszty składników i dokładnie mieszamy. Odstawiamy na 15 minut, żeby bulgur zdążył zmięknąć. Tabbouleh jest najlepszy od razu, ale powinien wytrzymać 1-2 dni w lodówce.

4) Tabbouleh podajemy na liściach sałaty rzymskiej, jak na zdjęciu.

Komentarze