Bez zbędnego wstępu - to brownie jest ciastem idealnym - nie ma w nim mleka, jajek, orzechów czy mąki, więc prawie każdy będzie mógł je zjeść. Poza tym składa się głównie z fasoli i poza ogromną przyjemnością wynikająca z jego jedzenia, czujemy, że nasz organizm cieszy się z dostarczanego razem z fasolą białka, błonnika, witamin i minerałów. Do tego jest cudownie chrupiące z wierzchu i mięciutkie w środku, i mocno czekoladowe, co znakomicie przełamują maliny...
Ciasto
- 2 łyżki siemienia lnianego + 6 łyżek zimnej wody
- 1 puszka czarnej fasoli (lub trochę ponad pół szklanki suchej)
- 60 g kakao
- 45 g oleju kokosowego
- 110 g cukru
- szczypta soli
- łyżeczka cukru waniliowego
- 1.5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka wody
- kilkanaście malin
Sos malinowy (jeśli chcielibyśmy każdy kawałek brownie podać z sosem, należałoby mniej więcej potroić podane tu ilości składników)
- 150 g malin
- 4 łyżeczki cukru
- szczypta kardamonu
- kilka listków mięty i cukier puder (do podania)
Przygotowanie:
1) Zmielone siemię lniane zalewamy zimną wodą, mieszamy łyżką i zostawiamy na 5 minut.
2) Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.
3) Fasolę z puszki przepłukujemy zimną wodą. Siemię lniane, fasolę i pozostałe składniki ciasta (poza malinami) blendujemy na jednolitą masę. Chwilkę to musi potrwać - nie chcemy później jedząc ciasto natrafić na niezblendowane ziarna fasoli. Warto zrobić kilka przerw, żeby pozwolić odpocząć blenderowi. Ciasto powinno być gęste, przypominające konsystencją purée ziemniaczane.
4) Ciasto przekładamy na lekko wysmarowaną olejem formę. Na wierzchu układamy maliny (lekko je dociskając). Wkładamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy przez około 25 minut. Po tym czasie brownie będzie chrupiące z wierzchu. Po wyciągnięciu z piekarnika odstawiamy na około godzinę do ostygnięcia (to bardzo ważne, bo po samym wyciągnięciu z piekarnika ma się wrażenie, że brownie jest bardzo płynne w środku).
5) W międzyczasie robimy sos malinowy - maliny przekładamy do rondelka i rozgniatamy widelcem. Dodajemy cukier i kardamon. Dusimy na małym ogniu przez około 20 minut (do odparowania wody), od czasu do czasu mieszając.
6) Brownie możemy podawać z sosem malinowym i cukrem pudrem oraz udekorować miętą...
Zapraszamy do pieczenia z nami i dzielenia się efektami na Instagramie @roslinozerni.urlopowicze
Komentarze
Prześlij komentarz